ZDJECIE

Piasek skradziony plazy i ziemi,
przemycam w palcach
i w tajnych kieszeniach skarpet i butow.
Plecak przynosi grzyby, liscie i owady.
Rozkadam na dywanie te skarby
jak mandale na wakacje
w przyszlym roku,
a moze jutro,
gdzie poplyniemy z powrotem w nowe fale
jak ryby z oczami otwartymi we snie.
Bo czas plynie w wodzie
i lata jak swiatlo swiecy wieczorem.
Ide, siedzic w myslach,
uczynkach i przypomnieniu.
Bo wszystko od nowa jak prezent przychodzi
niczym kot bezdomny.
Wiec przygarniam i pieszcze to cieplo
jakby dzisiaj bylo od zawsze.
 
 

1987.10.